Jak co roku, miesiące letnie to czas przerwy w rozgrywkach czołowych europejskich lig piłkarskich. Nie oznacza to jednak, że kibice nie mają w tym okresie czym się emocjonować. Zwyczajowo okres przerwy w rozgrywkach to czas zakupów. Również FC Barcelona ma zamiar dokonać pewnych wzmocnień podczas najbliższego okienka transferowego. Sympatycy klubu przyglądają się z uwagą roszadą w składzie. Pikanterii dodaje fakt, że od dłuższego czasu klub zmaga się z ogromnymi długami.
500 milionów potrzebnych na uratowanie klubu
Lato może być bardzo pracowite dla działaczy urzędujących na Camp Nou. Wszyscy oczekują od Barcelony gry o najwyższe trofea. Nie od dziś wiadomo, że żeby walczyć z najlepszymi trzeba mieć solidny zespół. W związku z tym Xavi z całą pewnością myśl o wzmocnieniach. Nie od dzisiaj mówi się np. o Robercie Lewandowskim jako potencjalnym zawodniku Blaugrany. Powiedzmy sobie jednak szczerze – Barca potrzebuje znacznie więcej niż Lewandowskiego, aby móc realnie liczyć na sukcesy. Xaviemu może być jednak ciężko zrealizować w pełni plany zakupowe. Klub wciąż ma spore problemy finansowe. Skutkiem wcześniejszych nieroztropnych decyzji jest ujemny kapitał, który obecnie wynosi 500 mln euro. I właśnie tak suma potrzeba jest Barcelonie.
Możliwe transfery
W klubie mówi się o przynajmniej kilku możliwych transferach. Podobno Barca przymierza się do zakupu lewego obrońcy Manchesteru City. Zakup Ołeksandra Zinczenki jest pewnego rodzaju planem B, na wypadek gdyby nie doszło do transferu Marcosa Alonso. Sam Marcos Alonso chce występować na Camo Nou i ma już wszystko dogadane z Blaugraną. Wciąż jednak nie wiadomo czy uda się uzyskać porozumienie z Chelsea.
Sporo słyszy się o Bernardo Silvie w kontekście gry w Barcelonie. Podobno Pep Guardiola powiedział Silvie, że pozwoli mu odejść z Manchesteru podczas najbliższego okienka transferowego. Możliwość podpisania kontraktu z tym pomocnikiem z cała pewność będzie na rękę Xaviemu. Zwłaszcza w obliczu wielu plotek o możliwym odejściu z klubu Frenkiego de Jonga.